W 1984 roku bułgarscy komuniści zdecydowali o zmianie imion oraz nazwisk tysięcy mieszkańców kraju. Procedura ta nie dotknęła przypadkowych osób – większość tych, którym nadano nowe dane w dowodach, łączyły turecko brzmiące personalia oraz religia – islam. Co spowodowało tak śmiały krok władzy państwowej?
Wygląda na to, że decyzja ta była rodzajem kary, a największym przewinieniem muzułmańskich mieszkańców kraju była ich mętna tożsamość. Jednocześnie był to rodzaj nagrody – szansa na zmycie z siebie niechlubnego tureckiego dziedzictwa. W świecie bułgarskiego socjalizmu należało dokonywać zdecydowanych wyborów, dlatego zainicjowanie przez władzę działań wobec mniejszości opartych na nacjonalistycznych metodach nie było problemem, jeżeli miały one znamię walki o integrację i progres – a przecież „bułgarskość”, zgodnie z ich przekonaniem to synonim nowoczesności. Grupą, która według bułgarskiej władzy miała z tożsamością największy problem i której w odkrywaniu swojej uśpionej słowiańskiej duszy należy pomóc, było skupisko bułgarskojęzycznych muzułmanów mieszkających w zachodniej części pasma górskiego Rodopów – Pomaków.
Rodopy to wyraźnie określony obszar styku kultur, gdzie istnieją trwałe relacje społeczno-kulturowe między ludnością różnorodną etnicznie oraz religijnie. Chociaż znajdują się w punkcie zetknięcia oficjalnych granic Bułgarii i Grecji, tak Grecy stanowią tutaj mało znaczącą mniejszość. Na powstanie Rodopów jako pogranicza ogromny wpływ miał natomiast okres władzy osmańskiej. Obszary te Turcy zajęli pod koniec XIV wieku i wtedy też rozpoczął się proces islamizacji regionu. Ściągano do regionu ludność turecką z Anatolii oraz zachęcano lub zmuszano do zmiany wyznania ludność miejscową. W rezultacie wielu Słowian przyjęło islam, a część chrześcijańskich kościołów i klasztorów zniszczono lub zmieniono na meczety. Wzrost liczebności muzułmanów wiązał się często z dobrowolnym przechodzeniem na islam. Słowiańscy muzułmanie wiedli lepsze życie niż ci, którzy nie zdecydowali się na porzucenie wiary chrześcijańskiej, ponieważ wybranie wiary Sułtana wiązało się z awansem społecznym i ułatwiało karierę w Imperium Osmańskim. Ze względu na fakt, że mieszkańcy regionu organizowali się wówczas raczej we wspólnotach opartych na wyznawanej religii aniżeli na pochodzeniu etnicznym, słowiańscy muzułmanie pozostawali na uboczu kształtowania się narodu jako wspólnoty opartej na jedności języka. W ten sposób wyodrębniła się ich osobna tożsamość. Podobnie było z innymi słowiańskimi ludami w tej części Europy, wśród których wymienić warto Torbeszów z Macedonii oraz Goranów w Serbii. Podczas gdy Osmanowie zarządzali ziemiami Bułgarii, problem przynależności lub nie przynależności do narodu bułgarskiego muzułmańskich Słowian nie był szczególnie istotny. Fakt istnienia Pomaków stał się problemem dopiero wraz z powstaniem niepodległej Bułgarii w 1878 roku oraz Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej. Z jednej strony wyznawali oni islam, co nie było wygodne dla Cerkwii oraz zbliżało ich do Imperium Osmańskiego, (a później Turcji) z drugiej zaś strony posługiwali się na co dzień dialektami języka bułgarskiego, wiążącymi ich z Bułgarami. Problem ten władze Bułgarii chciały rozwiązać kilkukrotnie, próbując asymilować Pomaków oraz innych muzułmanów. Duże akcje asymilacyjne miały miejsce w 1912 roku oraz w 1942 roku. Pierwsza z nich miała związek z I wojną bałkańską, w której Bułgaria odpowiedziała się przeciwko Imperium Osmańskiemu, druga z faktem, że Bułgaria odpowiedziała się po stronie Niemiec podczas II wojny światowej, co z kolei spowodowało wzrost tendencji nacjonalistycznych, które uderzyły w mniejszości w kraju. Ostatnią ze zdecydowanych prób bułgaryzacji muzułmanów była przytoczona na początku tekstu akcja asymilacyjna przeprowadzona przez komunistów w latach 80. w celu stworzenia państwa jednego narodu. W wymienionych kampaniach dążono do zmiany wyznania z muzułmańskiego na prawosławne (tak, komuniści zachęcali do konwersji na chrześcijaństwo!) oraz do zmian imion i nazwisk tak by brzmiały bardziej bułgarsko. Rezultatem ostatniej akcji, zwanej ,,procesem odrodzeniowym”, było przymusowe nadanie ok. 300 tysiącom ludzi słowiańskich imion oraz nazwisk w latach 1984-1985.
We współczesnej Bułgarii sytuacja muzułmanów poprawiła się, m.in. pozwolono im powrócić do wcześniejszych imion oraz nazwisk. Mieszkający w Bułgarii Turcy mają nawet swoją reprezentację w krajowym parlamencie. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku Pomaków. Podobnie jak w Bułgarii carskiej oraz ludowej, również współcześnie władza udaje, że Pomaków nie ma. W 2014 roku Komitet Doradczy Rady Europy ds. Konwencji ramowej o ochronie mniejszości stwierdził, że podczas spisu ludności w Bułgarii w 2011 roku w kwestionariuszu wymieniono z nazwy jedynie trzy podstawowe narodowości: bułgarską, turecką i romską. Tożsamości pomackiej nie uwzględniono.
Obszar na którym zamieszkuje największa populacja Pomaków w Bułgarii, był miejscem wieloletnich kontaktów między Turkami oraz Bułgarami, między muzułmanami i prawosławnymi. To właśnie długotrwałe współistnienie tych grup na danym terenie doprowadziło do wykształcenia się na tym terytorium cech charakteryzujących pogranicze – czyli specyficznej kultury oraz grupy ludności, dla której trudnością stało się określenie własnej tożsamości – bułgarskojęzycznych muzułmanów. Przykładem powstania między tutejszymi muzułmanami i chrześcijanami wzajemnych, specyficznych kontaktów był udział jednych oraz drugich we wspólnych świętach, które mają podłoże religijne oraz ludowe. W książce Magdaleny Lubańskiej „Synkretyzm a podziały religijne w bułgarskich Rodopach” można znaleźć wzmianki o wspólnym udziale wszystkich grup w obchodach chrześcijańskiego dnia Czterdziestu Męczenników. Bułgarzy w tym dniu, poza udziałem w nabożeństwie, palili śmieci, sprzątali swoje domy oraz przygotowywali banicę z kapustą (tradycyjne bułgarskie danie). Turcy podchodzili do święta z większym dystansem i ich świętowanie ograniczało się do przygotowywania wymienionego posiłku. Warto też zaznaczyć, że nie tylko muzułmanie korzystali z praktyk chrześcijan, ale zdarzały się sytuacje odwrotne. Przykładem może być islamski kurban, czyli krwawa ofiara dla Boga. Chrześcijanie w Rodopach zapatrując się na muzułmańskich sąsiadów, zaakceptowali pomysł składania ofiary dla Stwórcy. Złożenie jagnięcia w darze stało się częścią dnia św. Jerzego (Georgiewden), co miało być odpowiedzią właśnie na muzułmański Kurban Bajram. Dla muzułmanów natomiast obchody dnia św. Jerzego miały charakter ludowy i wiązały się z określonymi czynnościami, na przykład tworzeniem kwietnych bukietów oraz zbieraniem ziół. Pomiędzy tymi grupami byli Pomacy, którzy często wybiórczo korzystali ze zwyczajów jednej, jak i drugiej strony. Świadczyć to może o przenikaniu się chrześcijańskich i muzułmańskich wpływów w Rodopach oraz o tym, że kontakty między poszczególnymi grupami etnicznymi były wyraźnie żywe. Zaznaczyć należy jednak, że jeszcze w okresie komunizmu w Bułgarii zaczęto odchodzić od wspólnego obchodzenia świąt religijnych, a po upadku komunizmu imamowie oraz duchowni prawosławni zaczęli zwracać większą uwagę na poprawność obrządków, co sprawiło, że wspólne obchodzenie świąt pozostało jedynie w pamięci starszych mieszkańców Rodopów.
Mówiąc o bardziej aktualnych kontaktach mieszkańców Rodopów, warto zwrócić uwagę na postawy polityczne Turków, Pomaków i Bułgarów. Różnice między poszczególnymi grupami uwidoczniają się najmocniej podczas kolejnych wyborów do parlamentu czy samorządów. Turcy głosują przede wszystkim na partie tureckie, Bułgarzy dokonują różnorakich wyborów, natomiast Pomacy od lat wierni są socjaldemokracji, głównie partii BPS (postkomuniści) Dziwić może fakt, że bułgarskojęzyczni muzułmanie głosują na kontynuatorkę partii komunistycznej, która otwarcie chciała ingerować w ich tożsamość. Kilka czynników może mieć wpływ na ich polityczne decyzje – przede wszystkim wybierają partię ponadnarodową, gdyż nie chcą utożsamiać się ani z Bułgarami, ani z Turkami, czując swoją odrębność od jednych i drugich. Część Pomaków może też z sentymentem wspominać okres komunizmu, jako czas, kiedy zapewnioną mieli pracę oraz utrzymanie, a tego w postkomunistycznej rzeczywistości zaczęło brakować. Sentyment do czasów, gdy rodziny mogły żyć wspólnie i utrzymać się z tradycyjnych zajęć, bez konieczności opuszczania wsi, kieruje ich do głosowania na postkomunistów.
Interesujący jest również fakt istnienie w Rodopach pewnej mniejszości osób nieokreślających siebie według żadnych kryteriów etnicznych. Ludność ta wobec nierozliczenia się władz państwowych z akcji asymilacyjnej (,,odrodzeniowej”) z lat 80, jak i wcześniejszych aktów przemocy, zrezygnowała z uczestnictwa w życiu politycznym i publicznym kraju. Tracąc zaufanie do instytucji państwa, ludzie Ci odżegnali się też od wszelkich deklaracji narodowych, określając siebie kryteriami religijnymi np. muzułmanin lub lokalnymi np. tutejszy. Kolejnym elementem, który powstał na pograniczu, jakim są Rodopy, jest specyficzny język jego mieszkańców. Podczas gdy Turcy używają tu w życiu codziennym języka tureckiego a Bułgarzy bułgarskiego (chociaż nie są to wartości stuprocentowe) znaczna część Pomaków używa języka spokrewnionego z bułgarskim. Mowa ta odbiega od literackiego czy choćby potocznego języka Bułgarów i uważa się, że jest to archaiczna forma języka bułgarskiego. Niektórzy slawiści są skłonni twierdzić nawet, że język pomacki może być zbliżony do tego, którego używali święci Cyryl i Metody. To pozwalało i nadal pozwala budować mit Pomaków – Bułgarów najczystszej krwi, Protobułgarów. Rzeczone dziedzictwo podkreślano przy próbach ich asymilacji. Zwolennicy „procesu odrodzenia” wskazywali, że obecność Turków doprowadziła do porzucenia przez tutejszych Słowian wiary oraz tradycji przodków i, że istnienie niepodległej Bułgarii stwarza szansę, żeby ludności tej pomóc w powrocie do narodu. W ferworze walki o wyższe cele zapomniano jednak zapytać, czy Słowianie-muzułmanie, mają na ten temat takie samo zdanie. W zastępstwie stwierdzono, że Pomaków nie ma, a następnie podłożono im pod nos kwestionariusz, w którym mieli to potwierdzić. Przytaknąć na sugestię, że ich tożsamość to jedynie zbiorowa halucynacja.