Mianowanie Czesława Kiszczaka „człowiekiem honoru” przez Adama Michnika spotkało się ze sprzeciwem licznej części społeczeństwa. Kim jednak w takim razie był ostatni szef komunistycznego MSW? I dlaczego tak trudno to ustalić?
Czesław Kiszczak przez wiele lat mijał się z prawdą, w wielu kwestiach dezinformując opinię publiczną. Przede wszystkim ukrywał wiele szczegółów ze swojego życia i działania, nie chcąc pokazać, jakim naprawdę był człowiekiem. Teczka Akt Personalnych Kiszczaka z okresu jego służby w Siłach Zbrojnych PRL została odpowiednio wyczyszczona. Sytuacja taka powtarza się także w innych teczkach wysoko postawionych oficerów i generałów Sił Zbrojnych Polski Ludowej. W teczce Kiszczaka brakuje niektórych wniosków oraz opinii służbowych i przede wszystkim nie ma w niej jego życiorysu. Sam Kwestionariusz Ewidencyjny pochodzi dopiero z 1959 r., chociaż Kiszczak w wojsku służył od 1945 r. Przebieg służby do lat sześćdziesiątych napisany został jednym charakterem pisma, a więc widać, że był przepisywany i to z błędami.
Czesław Kiszczak pochodził z Ziemi Wadowickiej, ze wsi Roczyny. Tam uczęszczał do szkoły podstawowej i gimnazjum, które musiał przerwać ze względu na wybuch drugiej wojny światowej. W czasie wojny najpierw pomagał na rodzinnym gospodarstwie rolnym, następnie zaś pracował jako robotnik laboratoryjny w składzie drogeryjnym we Wrocławiu, górnik w kopalni węgla w Miechowicach i robotnik w pralni chemicznej w Krakowie. W sierpniu 1943 r. został wywieziony na roboty przymusowe do Austrii, by tam pracować jako ślusarz w wiedeńskiej parowozowni. Według Zeszytu Ewidencyjnego, jaki znajduje się w Teczce Akt Personalnych Czesława Kiszczaka, w okresie od 6 do 29 kwietnia 1945 r. miał on pod pseudonimem „Frytz/Fritz” brać udział w konspiracyjnej organizacji „Befreiungsfront” („Front Wyzwolenia”) którą kierowała Komunistyczna Partia Austrii. Głównym zadaniem Kiszczaka miał być kolportaż prasy. W innym miejscu Zeszytu Ewidencyjnego Kiszczak wpisał okres swojej działalności dość ogólnie podając lata 1944–1945. W jednym z wywiadów podawał rok 1943 i podkreślał, że jednym z czynników decydujących o wstąpieniu później w szeregi PPR był „udział z innymi komunistami w ruchu oporu na terenie Wiednia”. Z kolei w słynnym wywiadzie z Adamem Michnikiem, udzielonym Agnieszce Kublik i Monice Olejnik, powiedział: W latach 1943–45, przebywając w Wiedniu, zetknąłem się z komunistami – dąbrowszczakami narodowości chorwackiej i austriackiej. Oni wciągnęli mnie do ruchu oporu, któremu patronowała Austriacka Partia Komunistyczna. W Kwestionariuszu Osobowym podał ten sam okres działalności w „Befreiungsfront” co dziennikarkom „Gazety Wyborczej”.
W życiorysie z 1946 r., który zachował się w Archiwum MSZ, Kiszczak informował, że do Wiednia trafił już w 1941 r., ale nie wspomniał w nim o żadnej działalności w ruchu oporu. Podobnie w życiorysie z 1981 r., gdy był już ministrem spraw wewnętrznych, nie wspomniał o kontaktach z komunistami austriackimi. A przy okazji nadania mu Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski w 1963 r. możemy dowiedzieć się, że w Wiedniu miał zajmować się propagandą wśród obcokrajowców, a po wkroczeniu Armii Sowieckiej miał brać także udział w organizowaniu milicji ludowej. Ta ostatnia wiadomość do tej pory nie była eksponowana, nie wiemy nawet na ile jest ona autentyczna, tym bardziej, że daty jakiejkolwiek działalności Kiszczaka w Wiedniu są za każdym razem przez niego różnie podawane. On sam za bardzo też nie chciał się publicznie chwalić co robił w Austrii i czy nie miało to przełożenia na późniejsze czasy.
Po powrocie do kraju Kiszczak udał się do swojej rodzinnej wsi i zamieszkał u rodziców. Nie trwało to jednak długo, bo wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej z ramienia której został wysłany do Centralnej Szkoły PPR w Łodzi. Przebywał w niej krótko jako słuchacz, bo już w grudniu 1945 r. został powołany do „odrodzonego” Wojska Polskiego…