Tytan, postać totalna, wielki człowiek – to określenia, których autor książki Filozofia Piłsudskiego używa bez wahania i nie ma też zamiaru bronić ich jak naukowej tezy, stawia natomiast pytania o kryjące się za nimi idee i filozofię – i te w sposób naukowy rekonstruuje.
Paweł Rzewuski rozumie filozofię jako fuzję idei kształtowaną pod różnorakimi wpływami – takimi jak moment historyczny, wychowanie, wykształcenie, poglądy polityczne i cechy indywidualne – które w przypadku Piłsudskiego są elementem nieraz przesądzającym o decyzjach, a może nawet explicite ich wyrazem. Józef Piłsudski oczywiście nie był teoretykiem myśli filozoficznej, co niejednokrotnie podkreśla autor, jednak badanie idei mu przyświecających, mających przyczynić się do realizacji określonej wizji Polski, zasługuje na uwagę.
Książka daje szeroki ogląd wybranych pism, druków ulotnych i przemówień samego Józefa Piłsudskiego oraz stanowi przegląd jemu poświęconych kanonicznych dzieł historyków w sposób szczególny zwracających uwagę na kwestie dotyczące myśli filozoficznej marszałka, jak chociażby Filozofia czynu. Światopogląd Józefa Piłsudskiego Bohdana Urbankowskiego czy Andrzeja Garlickiego Józef Piłsudski: 1867-1935. Opracowania przywoływane przez autora są często przedawnione lub zniekształcone zależnie od poglądów politycznych piszącego, jednak bez wątpienia postać marszałka zasługuje nie tylko na rekonstrukcję jego życiorysu, ale na powrót współczesnych badaczy do pytań o podstawy filozoficzne myśli Piłsudskiego i jej korzenie. Myśli, która nie wyraża się w zwartym manifeście, lecz w pojedynczych stwierdzeniach, urwanych zdaniach, a szczególnie i przede wszystkim w czynach. W czynach, bo, jak pisze Paweł Rzewuski, w sporze między vita contemplativa (życie refleksyjne) i vita activa (życie aktywne) Piłsudski staje po stronie działania i pracy. Nietrudno to dostrzec, biorąc pod uwagę nieustępliwe i kontrowersyjne posunięcia polityczne marszałka, któremu trudno zarzucić brak decyzyjności. Nie jest to zresztą żadnym odkryciem. Autor sięga jednak głębiej – do fundamentów takiego sposobu myślenia, historii I Rzeczpospolitej, tradycji romantycznej, arystotelizmu (i Platona), kultu wielkich ludzi, spuścizny sarmackiej (w tym rokoszu Zebrzydowskiego), aż wreszcie pochodzenia Piłsudskiego. Skrupulatnie przywołuje jego pisma, ustalając nie tylko kierunki filozoficzne, lecz także swoisty słownik pojęć i ich definicji według marszałka, w którym znalazły się takie terminy jak: cnota, honor i męstwo.
Wartością dodaną jest to, że autor nie tylko przywołuje znane wcześniej fakty na przykład na temat tego, co czytał marszałek, lecz także próbuje unaocznić to, co być może nie zostało przez niego wypowiedziane, ale czego możemy się domyślać – odpowiedzi szuka więc w odbiciu najbliższych współpracowników naczelnika, ich słów, ale i postaci jako takich, chociażby próbując zgadnąć, czy marszałek był religijny i jakie miejsce zajmowała w jego myśli religia. Bywa to jednak zgubne – łatwo stracić z oczu to, jaką filozofią kierował się Piłsudski, rekonstruując sposób, w jaki widzieli lub chcieli widzieć go inni. Z drugiej jednak strony to zderzenie zdań, które Piłsudski formułował sam o sobie i swoich poglądach z opiniami na jego temat, stanowi dobry punkt wyjścia do wiwisekcji jego stosunku do socjalizmu, faszyzmu, dyktatury czy absolutyzmu. Koresponduje to też zresztą z na poły eseistyczną formą i kompozycją dociekań Filozofii Piłsudskiego.
Ciekawe w tym kontekście jest umiejscowienie rozważań o filozofii marszałka w zestawieniu z myślą Romana Dmowskiego jako niemal dwóch przeciwstawnych biegunów. Autor konstatuje: „dla Dmowskiego Polska jest przedmiotem badań, dla Piłsudskiego zaś przedmiotem wiary”. Cały rozdział, choć może nie opisuje gruntownie tej kwestii, celnie punktuje fundamenty sporu – wizję państwa, narodu oraz definiowanie Polski i polskości w ogóle.
Po lekturze Filozofii Piłsudskiego trudno nie oprzeć się wrażeniu, że temat tropów filozoficznych, które wpływały na działania podejmowane przez Piłsudskiego, nie został wyczerpany, a momentami jedynie delikatnie muśnięty. Nie jest to książka, która wywraca spojrzenie na postać ojca narodu i polskiej niepodległości, ale niewątpliwie jest próbą wyrwania Piłsudskiego z okowów polityki – polityki według podziału na lewicę i prawicę, od której sam Piłsudski się odżegnywał, a w zamian udaną próbą uchwycenia fundamentów filozoficznych, którymi kierował się marszałek. Rozważania autora książki nieuchronnie zmierzają do wniosku, że jakiekolwiek idee nie przyświecałyby Piłsudskiemu, to naczelną z nich była idea Polski, jej jedynym wyrazicielem był sam Piłsudski, a między celem i drogą do jego realizacji istniała ogromna przepaść. Być może dlatego faktyczna rekonstrukcja filozofii marszałka wydaje się niejednolita, czasem sprzeczna, a może nawet niemożliwa. Jeśli jednak zadaniem filozofii jest stawianie pytań i jedynie próbą odpowiedzi na nie, to publikacja Fundacji Augusta Hrabiego Cieszkowskiego niewątpliwie to zadanie realizuje.