A więc mamy misia na miarę naszych możliwości!

Od lat zastanawiamy się w redakcji nad współczesną kulturą. Głód apokalipsy, globalnej zagłady, życia po kataklizmie, oraz gremialne życzenie czasów ostatecznych  w skali mikro zostaje nasycony. Znienacka wszyscy wypadliśmy z trajektorii. W skali mikro, bo śmiertelne żniwo chińskiego wirusa na eksport raczej nie wypełni zapotrzebowania na zagładę ostateczną, ale jednak da się we znaki wystarczająco mocno, abyśmy mogli zwrócić się ku istnieniu, zamiast ku anihilacji.

Prognoz, co będzie dalej, gdy epidemia minie jest sporo i każdy może wybrać coś dla siebie. Pewne wydaje się jedno, koronawirus nie jest incydentem, który przejdzie bez echa.  Trwale zmieni światową politykę, zrewiduje na nowo rolę państwa narodowych, przekształci stosunki społeczne i gospodarkę – lub to, co z niej pozostanie.

Stanęliśmy w obliczu kryzysu, na który kompletnie nie byliśmy gotowi. Najważniejsze jednak wydaje się to, czego nie ujmą socjolodzy, politolodzy, ekonomiści. Czas zarazy, zbiorowej odpowiedzialności jest testem jakości polityki i testem jakości człowieczeństwa. Bardzo trudno powiedzieć, kto z domów za czas jakiś ponownie wylegnie na ulice.

Zawsze jest jakaś przyszłość. Brak haseł postępowej lewicy i innych bzdur dnia codziennego jeszcze sprzed kilku tygodni daje jednak jakieś odświeżające perspektywy dla myśli. Świat się zmieni, czy przykładowo, tak bardzo brakować nam będzie progresywnego liberalizmu, który zżarł już dawno temu swój ogon? Czy nie jest to czas, po którym Polacy być może doczekają się państwa – zwłaszcza wobec kryzysu wspólnot ponadnarodowych? Lista oczywistych zagrożeń, którą karmimy się w poszukiwaniu nowych katastrof, przesłania nam listę szans, które człowiekowi niesie pozostawanie w izolacji.

Nasza cywilizacja wiele zawdzięcza ludziom, którzy dobrowolnie zgodzili się na samoizolację. Zbiega się pandemia koronawirusa z Wielkim Postem. Skoro wrócić na ulicę mamy biedni i bez pracy, może wróćmy lepsi? Teraz transmisje Mszy Świętej w telewizji ogląda codziennie co piąta osoba przed telewizorem. Kapitał jest. Wyjdźmy z kryzysu silniejsi.

Jerzy Kopański



REDAKCJA:

Zarząd: Jerzy Kopański (redaktor naczelny), Tomasz Krok.

Redakcja: Szymon Doliwa, Jarosław J. Żejmo.

Współpracownicy:  Krzysztof Bielecki, Monika G. Bartoszewicz, Marcin Darmas, Marcin Herman, Łukasz Kucharczyk, Anna Stępniak, Maciej Woźniak.


Miesięcznik Lux jest dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury