Wieś zawsze była i jest pewnym bastionem konserwatyzmu. Choćby z uwagi na żywą wiarę jej mieszkańców. Chciałoby się rzec, że to jest właśnie ta ewangeliczna prostota i niemal dziecięctwo, które są najprostsza drogą do raju. Sam przecież Chrystus błogosławił temu prostemu ludowi w słowach: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25). Typowy mieszkaniec wsi nie zadaje mnóstwa pytań, o po prostu wierzy, tak zresztą jak i wierzyli jego ojcowie.

Wiara ta nie kończy się jednak na teorii, lecz znajduje swe ukoronowanie w czynie. Na przełomie XVIII i XIX w. nastąpiło przebudzenie świadomości chłopstwa. Poczuli się oni nie tylko mieszkańcami swych lokalnych terenów, ale zaczęli utożsamiać z czymś więcej. Powzięli walkę, a swoją dewizą uczynili zwrot „Żywią y Bronią”, co miało oznaczać, że ich rola nie kończy się wyłącznie na produkcji żywności, ale jest szersza i odnosi się także do troski o Ojczyznę. Etos ten przetrwał kolejne dwa stulecia, aby obecnie objawić się pod trochę inną postacią. Śmiem twierdzić, że w przypadku, nie daj Boże, zagrożenia wojną, to właśnie chłopi jako pierwsi chwycili by za broń. Jedno jest pewne – w konkurach z mieszczuchami na krzepę fizyczną, z pewnością są bezkonkurencyjni.

Wieś to także miejsce magiczne i sielankowe. Kto z mieszkańców wielkich miast nie marzy o spędzaniu weekendów właśnie na wsi? Dlaczego „wieś” po siermiężnych latach 90. nie kojarzy się już pejoratywnie? I wreszcie – skąd biorą się ciągoty do sprawdzania swoich korzeni i poszukiwania w nich za wszelką cenę szlachectwa?

W tym numerze miesięcznika odpowiadamy na te pytania i zabieramy Was na wycieczkę po wsi. Wsi chłopskiej i szlacheckiej, sielankowej i krwawej. Zaglądamy na ulicę Niecałą w Kielcach aby podpatrzeć życie tych, których potrzeby są niewielkie i którym zobojętniał świat. Ponadto przypominamy rosyjskie okrucieństwo skierowane właśnie ku mieszkańcom wsi [MATERIAŁ WYŁĄCZNIE DLA OSÓB PEŁNOLETNICH], Zagładę Ormian i niemiecką – bo przecież nie nazistowską – politykę historyczną. Świadomi swoich słów oznajmiany: obozy zagłady były niemieckie!

A na deser Maciej Parowski i jego najnowsza, trzecia część „Małp Pana Boga”.

Ciepłej lektury, zima nadchodzi!

Mateusz K. Dziób, redaktor prowadzący


OJCOWIZNA

FOTOREPORTAŻ

GENOCYDY ZNANE I MNIEJ ZNANE

NIECH PRZEMÓWI MISTRZ

REDAKCJA:

Zarząd: Mateusz K. Dziób (redaktor prowadzący), Jerzy Kopański (redaktor naczelny), Tomasz Krok.

Redakcja: Rafał Niewiadomski (sekretarz redakcji), Oliwia Kacprzak (korekta i redakcja), Joanna M. Wal, Maciej Kalbarczyk, Paweł Rzewuski, Jarosław J. Żejmo.

Współpracownicy: Krzysztof Bielecki, Monika G. Bartoszewicz, Marcin Darmas, Marcin Herman, Łukasz Kucharczyk, Martyna Ochnik, Anna Stępniak, Maciej Woźniak.


  • mkidn_01_cmyk
  • Miesięcznik LUX finansowany jest przez
    Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego