Książka „Medytacja. Pomiędzy teorią a praktyką” autorstwa Stanisława Radonia to niezwykle cenny i merytoryczny wkład w dyskusję na temat medytacji i uważności. Książka oparta jest na najnowszych badaniach naukowych i zawiera obszerną bibliografię, co stanowi solidny punkt wyjścia dla dalszego studiowania tematu. Autor omawia różne aspekty medytacji, uważności i modlitwy, próbując rozwikłać niektóre z mitów i kontrowersji z nimi związanych. Jednak tekst może być trudny do zrozumienia dla osób niezaznajomionych z poruszaną tematyką, a to ze względu na zastosowanie akademickiego języka. Koniecznym podkreślić jest również, iż kreator tej niezwykłej pozycji jest księdzem (teologiem i psychoterapeutom) i jak sam zaznacza we wstępie omawianej publikacji „Głównym zarzutem kierowanym zwłaszcza przez zachodnich chrześcijan wobec – wywodzących się źródłowo z buddyzmu czy hinduizmu – medytacji jest teza, iż praktyki takie »otępiają« człowieka, tj. zamykają go w sobie, a w konsekwencji prowadzą do zobojętnienia i braku odpowiedzialności”[1]. Stanowisko takie autor z żelazną konsekwencją obala, ukazując błędy w odbiorze medytacji przez przyjęte za „autorytety” osoby teologów kościoła katolickiego.
Warto zauważyć, iż Radoń podkreśla potrzebę elastyczności w praktyce medytacji, unikania nadmiernego perfekcjonizmu i uważa, że techniki medytacyjne są często prostsze, niż się wydaje. Ostrzega równocześnie przed szarlatanami i manipulatorami, którzy mogą wykorzystywać popularność medytacji do własnych celów. Wyłuszcza także znaczenie superwizji w treningu medytacji oraz możliwość wykorzystania nowoczesnych technologii i urządzeń w jej praktyce dodając, że nadmierny nacisk na narzędzia badawcze może prowadzić do uproszczenia zrozumienia skomplikowanych doznań medytacyjnych.
Koniecznym – zdaniem Radonia – jest zawsze zachować zdrową krytykę i realistyczne podejście do medytacji, rozumiejąc, że nie jest ona rozwiązaniem wszystkich problemów i że każdy może mieć własną ścieżkę duchową. Autor zwraca uwagę na możliwość występowania podczas praktyki również zjawisk niekorzystnych, pisze: „Najbardziej chyba niekorzystne zjawiska mogą przydarzyć się w przypadku pojawienia się podczas treningów osób ze skłonnościami do zaburzeń paranoidalnych, a zwłaszcza antyspołecznych. Są to osoby, które z jednej strony mają odpowiednie zasoby finansowe, a z drugiej strony potrzebują sobie wzmocnić nieco nadszarpnięte poczucie bycia władczym i wyjątkowym. Ponieważ treningi medytacyjne wzmacniają siłę ego, samoocenę, poprawiają wgląd w emocje swoje i innych, dlatego takie osoby mogą stać się jeszcze większymi zimnymi, wyrachowanymi, obojętnymi uczuciowo, zadufanymi w sobie egoistami i manipulatorami (…)”[2].
Książka jednakże stanowi zachętę do zgłębienia tego fascynującego tematu, z równoczesnym zachowaniem równowagi między badaniami nad medytacją a praktyką opartą na zdrowym rozsądku.
Podsumowując, książka przedstawia szereg istotnych koncepcji i wniosków dotyczących medytacji, uważności oraz ich wpływu na funkcjonowanie psychologiczne człowieka. Autor podkreśla, że medytacja może przynosić korzyści, ale aby osiągnąć pełne dobrodziejstwa, konieczne jest elastyczne podejście oraz unikanie perfekcjonizmu. Nadmierne skupienie na technikach koncentracji może prowadzić do blokowania i oceniania własnych doznań, co negatywnie wpływa na jakość życia psychicznego, wprowadzając jednostkę w stan „trybu zombie”. Elastyczność i otwarte monitorowanie stanu umysłu podczas medytacji mogą przynosić pozytywne zmiany zarówno w psychice, jak i w strukturze mózgu.
Tekst podkreśla także rolę superwizji w treningu medytacji, co jest szczególnie istotne ze względu na możliwe negatywne efekty tej praktyki. Instruktorzy medytacji, którzy zdobyli odpowiednie szkolenie i podlegają superwizji, są w stanie lepiej zarządzać potencjalnym ryzykiem, co zwiększa bezpieczeństwo praktykujących. W tekście wskazano również na znaczenie dostosowanych technik i strategii medytacyjnych w różnych populacjach klinicznych i pozaklinicznych. Postępy w technikach analitycznych pozwalają na dokładniejsze zrozumienie czynników wpływających na efektywność medytacji oraz na monitorowanie zmian neuroplastycznych. Badania nad medytacją powinny opierać się na zaawansowanych narzędziach badawczych i wyrafinowanych strategiach analizy danych w celu uzyskania bardziej trafnych wniosków.
Medytacja, praktykowana właściwie, może przekształcić poczucie tożsamości jednostki, zmniejszyć negatywne emocje i poszerzyć jej świadomość. Ta transformacja pozwala na tworzenie stanu „pustki”, co zwiększa zdolność do głębszego zrozumienia siebie i otaczającej rzeczywistości. Ponadto medytacja otwiera drzwi do bardziej autentycznych relacji z innymi i może stanowić kluczową praktykę dążącą do osiągnięcia kontaktu z Absolutem, zgodnie z duchową tradycją zarówno wschodnią, jak i zachodnią.
Ostatnia część tekstu kładzie nacisk na znaczenie uważności w kontekście różnych tradycji religijnych i psychoterapii oraz wskazuje potrzebę przyszłych badań nad jej wpływem na jakość życia i rozwijanie cnót moralnych. Autor zauważa również, że medytacja, prawidłowo prowadzona, może przynosić liczne korzyści dla zdrowia fizycznego i psychicznego jednostki oraz chronić przed neurodegeneracją. Tekst konstatuje, że mimo iż różni autorzy proponują pewne koncepcje dotyczące badań nad modlitwą, to jest obszar wymagający gruntownych analiz i zgłębiania, ze względu na niski poziom wiedzy i zaawansowania technologicznego w tym obszarze. Dodatkowo, w 2021 roku Polskie Towarzystwo Psychologii Religii i Duchowości doceniło znaczenie modelu uważności oraz osiągnięcia polskich badaczy, co może przyczynić się do dynamicznego rozwoju badań nad uważnością i jej aplikacją w Polsce. Rosnąca liczba prac naukowych związanych z uważnością jest obiecującym sygnałem dla przyszłości tego obszaru badań w Polsce.
Bezwzględnie w tym miejscu podkreślić należy, iż omawiana pozycja jest niezwykłym osiągnięciem badawczym, przy równocześnie prekursorskim na rodzimym rynku podejściu do medytacji i jej technik.
[1] S. Radoń, Medytacja. Pomiędzy teorią a praktyką, Kraków 2023, s. 14.
[2] Ibidem, s. 126.