Jeżeli spojrzymy na Terminatora Jamesa Camerona w oderwaniu od kolejnych części serii i powrócimy myślami do epoki lat 80., zobaczymy, że niesie za sobą wciąż aktualną refleksję nad naszą egzystencją i kierunkiem, w jakim zmierza cywilizacja
Z czym kojarzy się nam rok 1984? Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi na myśl, gdy słyszymy tę frazę, to oczywiście ikoniczna antyutopia George’a Orwella. Ale tym razem mowa będzie nie o Orwellu, lecz o innej klasycznej wizji dotyczącej naszej hipotetycznej przyszłości, która została roztoczona przed widownią kin właśnie w zamierzchłym roku 1984. Roztaczającym był James Cameron, a dziełem, w którym pojawiła się owa apokaliptyczna przepowiednia dotycząca zagłady cywilizacji, był Terminator.
Co poniektórzy mogą uznać zestawienie Terminatora z książką Orwella za prowokację czy profanację, jednak jest to podejście całkowicie błędne, umniejszające wartość tego tytułu. Bo choć zwiastun Terminatora oglądany po latach jawi się jak zapowiedź filmu akcji klasy B, a sam film w Polsce został pierwotnie ochrzczony jakże niefortunnym tytułem Elektroniczny morderca, sprowadzanie produkcji ze Schwarzeneggerem do rangi kina jarmarcznego byłoby sporym nadużyciem. Jak też potwarzą dla Biblioteki Amerykańskiego Kongresu, która wprowadziła ów film na listę tytułów ważnych dla dziedzictwa amerykańskiej kultury.
No dobrze, wprowadziła. Ale właściwie dlaczego? Dlaczego pierwszy słynny film Camerona miałby przedstawiać jakąś większą wartość niż tylko rozrywkową?
Przede wszystkim warto spojrzeć krótko na miejsce filmu na mapie kina gatunku science fiction. Po latach widzimy, że jest ono niezwykle istotne, a Cameron swoim dziełem przetarł wiele ważnych szlaków, którymi bez jego pomocy inni by nigdy nie poszli. Jeżeli przyjrzymy się rozwojowi gatunku do roku 1984, zauważymy, że główne tematy obecne w tym nurcie to fascynacja kosmosem i jego eksploracja, szeroko rozumiany transhumanizm i refleksja nad rozwojem człowieka jako bytu biologicznego, apokaliptyczna wizja zagłady naszej cywilizacji czy wreszcie cybernetyka i kwestia sztucznej inteligencji. Nietrudno zauważyć, że trzy ostatnie wątki połączył ze sobą Cameron, a jeżeli prześledzimy pokrótce najważniejsze filmy gatunku aż do premiery Terminatora, dostrzeżemy, że zrobił to w sposób pionierski.
Przeczytałeś właśnie 30% treści artykułu. Chcij więcej! Całość jest dostępna w 78 nr kwartalnika „Fronda Lux”. Zobacz SPIS TREŚCI. Numer pisma można kupić TUTAJ.