MICHAŁ P. SADŁOWSKI – EPIZOD PACYFIZMU W KARIERZE PAWŁA MIKOŁAJEWICZA MILUKOWA

Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, była wynikiem decyzji Władimira Putina o konieczności podporządkowania sobie Ukrainy. To z kolei ma swoje przyczyny o charakterze geopolitycznym oraz wewnątrzrosyjskim (w tej sferze podłoże również o charakterze historycznym). Chodziło bowiem o to, że Kreml traktował i wciąż traktuje prozachodnie procesy modernizacyjne na Ukrainie jako zagrożenie nie tylko dla swoich interesów imperialnych i mocarstwowych, ale także jako zagrożenie dla własnego ustroju wewnętrznego. Ten ostatni natomiast cechuje się m.in. silną militaryzacją życia państwowego i politycznego, która kształtuje również znaczną część rosyjskiej rzeczywistości społecznej oraz kulturalnej. Niemniej, warto pamiętać, że ponad sto lat temu, a mianowicie w początkach XX w. wśród części rosyjskiej liberalnej elity politycznej popularność zyskał ruch pacyfizmu. A jedną z jego postaci był również Paweł Mikołajewicz Milukow (1859-1943).

Między imperializmem a pacyfizmem

Paweł Mikołajewicz Milukow, jeden z najbardziej znanych rosyjskich polityków, działaczy państwowych oraz naukowców przełomu XIX i XX w., na ogół pamiętany jest jako członek Rządu Tymczasowego Rosji w 1917 r. A zwłaszcza pamiętane jest to, że jako minister spraw zagranicznych w tym rządzie, a także jako lider partii kadeckiej, dążył do opanowania przez Rosję cieśnin czarnomorskich oraz tzw. Konstantynopola. W tym zakresie kierował się on bowiem wizją rozwoju Rosji jako wielkiego mocarstwa demokratycznego. Dlatego w propagandzie socjalistycznej, a zwłaszcza bolszewickiej Milukow przedstawiany był jako bezwzględny wyznawca burżuazyjnego imperializmu. Przejawem tego zjawiska było praktykowane przez ówczesną, niechętną wobec lidera kadetów prasę, przezwisko „Milukow-Dardanelski”. Niewielu jednak pamięta, że na krótko przed wybuchem Wielkiej Wojny lider kadetów był zaangażowany w ruch na rzecz pokoju i rozbrojenia. I na wielkie szczęście badaczy, wydał on nawet książkę o tym zagadnieniu, która stanowi interesujące studium o roli i znaczeniu pokoju w stosunkach międzynarodowych.

„Uzbrojony świat i ograniczenie zbrojeń”

Książka pt. „Uzbrojony świat i ograniczenie zbrojeń” została wydana w Sankt-Petersburgu w 1911 r. nakładem Sankt-Petersburskiego Stowarzyszenia Pokoju[1]. Była ona wynikiem prelekcji i wykładów o pacyfizmie, które Milukow przeprowadził w związku ze współpracą z tym Stowarzyszeniem w takich miastach ówczesnego Imperium Rosyjskiego jak: Sankt-Petersburg, Moskwa, Jekaterynosław, Taganrog, Astrachań, Wilno i Ryga.

Książka rozpoczyna się od stwierdzenia, że w „wykształconym rosyjskim społeczeństwie”, a więc wśród inteligencji, występuje dostatek zrozumienia dla idei pokoju. Z kolei wrogość wobec idei pacyfizmu wychodziła według lidera kadetów „z nielicznych kręgów profesjonalistów i fanatyków wojowniczego «nacjonalizmu»” i nie może ona stać się „psychologią wykształconego społeczeństwa”. Swoje rozważania oparł on na stwierdzeniach, że współczesna wojna, napędzana przez rozbudowaną gospodarkę przemysłowo-kapitalistyczną jest z punktu widzenia rozwoju gospodarczego i społecznego, a więc rozwoju ludzkości, niekorzystnym, nieracjonalnym zjawiskiem. W tym znaczeniu kręgi wojenno-przemysłowe, we współpracy z politykami, stają się jedną z głównych osi, które napędzają zbrojenia i tym samym ryzyko eskalacji i konfliktu zbrojnego na wielką skalę, którego skutki mogą okazać się fatalne dla Europy.

W związku z tym uznawał on, że społeczeństwo powinno być zainteresowane nie tylko sprawami ustroju konstytucyjnego oraz politycznego państwa, ale powinno także rozumieć zależności między jego budżetem oraz finansami a kwestiami polityki zagranicznej, oraz obronności. Z jednej bowiem strony znajomość zagadnień gospodarki, finansów i budżetu państwa pozwoliłaby zrozumieć, jakim ono realnie potencjałem dysponuje w kwestiach obronności i spraw zagranicznych, co mogłoby: albo powściągnąć pewne zbyt ambitne lub awanturnicze plany polityki, albo ostrzec, że nakłady na obronność są zbyt małe w związku z określonymi zagrożeniami zewnętrznymi. Na podstawie tego widać więc, że z jednej strony Milukow idealistycznie zakładał, że najlepszym rozwiązaniem dla ludzkości byłoby funkcjonowanie demokratycznych i praworządnych państw, gdzie sprawy gospodarki i obronności znajdowałyby się pod kontrolą społeczeństw, ale z drugiej strony, nie był on zwolennikiem bezwzględnego rozbrojenia. W tym kontekście przedstawił on historię zbrojeń w głównych państwach europejskich w XIX i początkach XX w., zwracając szczególną uwagę na niemiecką gospodarkę oraz niemiecki imperializm. Taki wykład o pacyfizmie świadczył, więc o humanistycznym, liberalnym i demokratycznym światopoglądzie Milukowa w kwestii budownictwa państwowego oraz organizacji społeczeństwa. Niemniej, nie można jednocześnie stwierdzić, że tym samym lider kadetów był idealistą, patrzącym na stosunki międzynarodowe życzeniowo. Znając doskonale warunki panujące w głównych mocarstwach światowych, a także większości państw europejskich, rozumiał on zbliżające się zagrożenia. Zwłaszcza te płynące z rosnącej ambicji, potencjału oraz pozycji II Rzeczy. Wówczas oznaczało to potencjalne starcie między Berlinem i jego sojusznikami a Londynem, Paryżem i Petersburgiem. Dlatego humanistyczne dążenie do ideałów praworządności oraz realizacji zasady suwerenności narodu jako podstawy konstrukcji państwa, Milukow łączył z prawem do samoobrony.

Najwłaściwsza koncepcja pokoju na świecie

Wracając do omawianej książki z 1911 r., według Milukowa dążenie do pokoju nie może tylko i wyłącznie posiadać charakteru moralnego czy też religijnego. Argumentował on, że samo chrześcijaństwo miało charakter antywojenny, choć kiedy państwo podporządkowało sobie kościół, to ten ostatni usankcjonował wojnę. W efekcie powstało wiele grup i sekt, które chciały odtworzyć pierwotny duch i nauki chrześcijaństwa, co jednak doprowadziło do powstania ruchów negujących w ogóle prawo i ustawodawstwo państwa. Wyrazem tego miała być np. tołstojowska idea niesprzeciwianie się złu siłą. Wszystko to opierało się, jak stwierdził Milukow, na odrzuceniu państwa i ustawodawstwa w imię wolnych relacji między ludźmi w duchu miłości i braterstwa. Było to według niego jednak sprzeczne z pożądanym rozwojem stosunków w Rosji, czyli dążeniem do oparcia statusu jednostki na prawie. Prawo miałoby być, więc tę zagrodą, która gwarantowałaby nieingerencję w podstawowe prawa i wolności jednostki. Żeby jednak ten mechanizm mógł skutecznie funkcjonować, musiałaby istnieć sankcja za naruszenie praw jednostki, czyli określona siła. Czyli za główne zadanie w najbliższej perspektywie Milukow uznawał budowę praworządności, której podstawowym elementem była siła, jako element ochrony praw,  a co już stało w sprzeczności z tołstojowskim idealizmem. Z drugiej strony, Milukow odrzucał koncepcje zbudowania pokoju na świecie w drodze podbojów, czyli prób stworzenia uniwersalnego imperium.

W związku z tym w swoich rozważaniach Milukow doszedł do wniosku, że idea pokoju, czyli pokojowego współżycia różnych narodów, może być osiągnięta dzięki „teoretycznemu uznaniu ich wzajemnej niezależności i pryncypialnej równości. Wraz z tym idea pokoju powinna również przyjąć trzecią formę: nie pokoju, opartego na sumieniu i wolności, i nie pokoju, opartego na silne i podporządkowaniu, ale pokoju opartego na dobrowolnym porozumieniu”[2]. W tym kontekście przywołał on wielu zachodnich myślicieli, którzy proponowali ułożyć stosunki między europejskimi państwami tak, żeby ich władcy mogli korzystać z różnych mechanizmów zapobiegającym wybuchowi konfliktów. Jednak problemem w tych koncepcjach i propozycjach było to, że to władca jest suwerenem, traktującym swoje państwo jako swoją własność. Ergo: skutecznie propagować a następnie wdrożyć ideę pokoju między „cywilizacyjnymi państwami” można było tylko i wyłącznie w imieniu narodów zamieszkujących te państwa, a nie w imieniu monarchów. Milukow wskazywał więc na koncepcje Jean-Jacques Rousseau oraz Immanuela Kanta, które zakładały, że „pokój międzynarodowy” może być zbudowany wyłącznie „w drodze prawnej nadbudowy na państwami prawnymi, tylko przez prawną międzynarodową organizację cywilizowanych narodów”[3].

Z kolei w rozdziale XVII książki Milukow przywołał tezę z książki Ralpha Normana Angella (1872-1967) pt. „Europe’s Optical Illusion” z 1909 r., w której miano wykazać nieracjonalność i nieefektywność prowadzenia wojen dla społeczeństw europejskich w warunkach przełomu XIX i XX w. Dlatego Milukow napisał o wojnie jako „przeżytku psychologii społecznej”. Według niego nie mają racji ci, którzy uważają, że natura ludzka jest niezmienna, a wojna metodą i procesem, w czasie których cechy narodu wojującego się polepszają.

Pacyfiści w Petersburgu

Co ważne, jako załącznik do książki, znajdują się w niej dwa dokumenty, czyli dwa protokoły z posiedzeń Petersburskiego Oddziału Stowarzyszenia Pokoju. Pierwsze z nich, organizacyjne, odbyło się w dniu 17 grudnia 1909 r. w Sali Mikołajewskiej Dumy Miejskiej Petersburga. Spotkanie to otworzył profesor Maksim Maksimowicz Kowalewski (1851-1916), ale pierwsze merytoryczne przemówienie wygłosił znawca prawa międzynarodowego baron Michaił Aleksandrowicz Taube (1869-1961). Mówił on, że towarzystwa pokoju odgrywają ważną rolę, ale nie ich aktywności nie można przeciwstawiać działalności rządów, które dążą do rozwiązania międzynarodowych konfliktów. W tym zakresie zwrócił on uwagę na inicjatywy pokojowe carskiego rządu. Dodał on także, że promocja pokoju nie może wejść na drogę antymilitaryzmu. To ostatnie zjawisko mogłoby być według niego śmiertelne groźne dla Rosji, dla jej organizmu państwowego.  Co istotne, Taube stwierdził, jako teoretyk prawa międzynarodowego oraz praktyk związany z carskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, że „naszemu pokoleniu przyjdzie jeszcze być świadkami wielkich wstrząsów – walki ras, a nie tylko wybranych ludów”. W jakimś sensie przewidział on nadchodzące kataklizmy I wojny światowej oraz rewolucji i wojny domowej w Rosji. Kolejni prelegenci mówili m.in. o konieczności bezpartyjności ruchu pacyfistycznego, rozwoju międzyparlamentarnych związków arbitrażowych, czy umowach arbitrażowanych. Z kolei Fiodor Iwanowicz Rodiczew stwierdził, że zadaniem towarzystw pokoju powinno być wychowanie społeczeństwa i narodu w duchu praworządności. Wzmocnienie tego ostatniego miało doprowadzić do rozwiązywania konfliktów za pomocą prawa, a nie siły. W te procesy miały być zaangażowane różne organizacje społeczne, m.in. organizacje dążące do równouprawnienia kobiet.

Podsumowanie

Omawiana powyżej książka Milukowa z 1911 r. o pacyfizmie to ciekawe i ważne źródło o liberalnej i demokratycznej wizji budowy ładu światowego. Płynie z niej przesłanie, że człowiek oraz ludzie, jako zbiorowość, mogą się zmieniać i tym samym doskonalić. Oznacza to więc, że można zorganizować ustrój państwa tak, aby ludność miała wpływ na władzę, a celem samejwładzy będzie rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny, a nie podboje w imię poglądów jednostki/dyktatora/monarchy, czy też innego niedemokratycznego czynnika władzy. Z kolei na tej podstawie można byłoby budować mechanizmy rozwiązujące konflikty międzynarodowe. Ważna w tym zakresie byłoby umacnianie różnych powiązań między społeczeństwami, grupami, a także jednostkami z poszczególnych państw, co oznaczało też wzrost znaczenia technologii w wymianie handlowej, inwestycjach, komunikacji międzynarodowej itp. Można więc uznać, że tezy takie przesycone były wiarą w człowieka, oświeceniowe procesy rozwojowe, jeśli chodzi o ewolucję społeczeństwa i państwa, a także potęp technologiczny.

Z drugiej strony, nie można nie wspomnieć, że broszura ta została napisana przez jednego z najbardziej zokcydentalizowanych Rosjan w początku XX w., który konsekwentnie, w ciągu swojej długiej kariery naukowej oraz politycznej dążył do modernizacji Rosji na wzór zachodni. Dążenia takie były dla niego charakterystyczne zwłaszcza przed 1917 r. Problem jednak w tym, jak zresztą zauważył sam Milukow w podsumowaniu swojej pracy: zmiany społeczne w Rosji powodują, że rosyjska zeuropeizowana inteligencja nie jest siłą dominującą, nie wspominając nawet o dominującej polityczne i ustrojowo biurokracji. Zdawał on sobie więc sprawę, że głoszone idee pacyfizmu, a wraz z nimi kompleksowy program reform państwa na wzór zachodni, mogą być dyskutowane tylko w wąskim kręgu osób. Inteligencja stanęła więc nie tylko przed wielkim zadaniem włączenia się ogólnoeuropejskie procesy na rzecz pokoju, ale przede wszystkim musiała wytrwać na wewnętrznym podwórku. Jak jednak pokazały wydarzenia lat 1917-1922, rewolucja i wojna domowa praktycznie wymiotła zeuropeizowaną inteligencję. I tym samym nie było już powrotu nie tylko do idei pacyfizmu, ale i do przebudowy stosunków w Rosji w kierunku ustroju wzorowanego na zachodnioeuropejskim. A co gorsza, właśnie minęło sto lat od tych wydarzeń i rosyjska zeuropeizowana inteligencja nadal jest grupą o marginalnym wpływie na ludność i władze w Rosji. Niemniej, jeśli kiedyś wyjdzie z tej sytuacji, to warto, żeby czytała i pamiętała o Milukowie.


[1] П. Н. Милюков, Вооружённый мир и ограничение вооружений, Санкт-Петербург: П.О.М. (Санкт-Петербургское общество мира; Вып. 1), 1911.

[2] Ibidem, s. 88.

[3] Ibidem, s. 90.