I
Z powodu różnych przyczyn, przy których nie będziemy tutaj się zatrzymywać, antysemityzm podczas rewolucji, wojny domowej, pierwszego okresu komunizmu i NEP-u ogarnął stosunkowo szeroką warstwę inteligencji rosyjskiej. Upadek Trockiego i powiązane z tym zdarzeniem usunięcie wielu czołowych Żydów komunistów z zajmowanych wysokich stanowisk kierowniczych nieco zachwiały przekonaniem o identyczności komunizmu i żydowskiego panowania. Wielu inteligentów rosyjskich w ZSSR i na emigracji, przyjrzawszy się bliżej Żydom i wydarzeniom, porzucili nastroje antyżydowskie, jakim jeszcze do niedawna ulegali. Ale mimo wszystko znaczna część inteligentnych i ćwierć inteligentnych Rosjan pozostaje antysemitami. W ostatnim czasie ten rosyjski antysemityzm intensywnie podtrzymuje się w Niemczech. Znaczna część emigracji rosyjskiej w Niemczech i w krajach, które ulegają wpływowi kultury niemieckiej, marzy o wprowadzeniu w Rosji porządków hitlerowskich. Idee rasizmu propaguje się mocno w środowisku rosyjskim, przy tym, oczywiście, nie wbrew woli rządu niemieckiego. Przygotowując atak na ZSSR w celu zagarnięcia Ukrainy, niemiecki sztab generalny jest zainteresowany tym, żeby w Rosji i na Ukrainie mieć jak najwięcej przychylnych elementów. A ponieważ idea niemieckiego panowania w czystej postaci nikogo, oprócz samych Niemców (i niektórych już zbyt egoistycznie nastawionych obszarników), zachwycić nie może, to jako środka przyciągającego Rosjan do współczesnych Niemiec używa się antysemityzmu. Większość Rosjan i Ukraińców wciągniętych do tej polityki i propagujących rasowe teorie wśród swoich współplemieńców oczywiście nawet nie podejrzewa, że są zwykłym narzędziem, zabawką w rękach niemieckiego imperializmu, któremu potrzebna jest tylko jedna rzecz – ukraiński czarnoziem. Ale taki już jest los wszystkich agentów każdego imperializmu: większość z nich zawsze, nawet nieświadomie, troszczy się jedynie o interesy swojego własnego narodu…
Jakkolwiek by to było, antysemityzm typu niemieckiego obecnie rozpowszechnia się wśród Rosjan. A ponieważ przedsięwzięto próbę wciągnięcia do tej akcji również eurazjatyzm, to warto porozmawiać na ten temat na łamach wydawnictw eurazjatyckich.
II
Rozważania tych rosyjskich antysemitów, którzy próbowali przyciągnąć na swoją stronę eurazjatyzm, mają wspólny mianownik. Rdzenna ludność większej części ZSSR składa się z przedstawicieli trzech ras (według Egona F. von Eickstedta): wschodnioeuropejskiej, turańskiej i tungidzkiej. Te trzy rasy, mocno przemieszane i spokrewnione ze sobą, mają wiele wspólnych cech psychologicznych, które określają całą historię i oblicze kulturalne Rosji-Eurazji. Tymczasem Żydzi nie należą do żadnej z tych ras i są dla Rosji-Eurazji całkowicie postronnym ciałem. Cechy psychiczne właściwe ich rasie są obce historii i obliczu kulturalnemu Rosji-Eurazji i wywierają destrukcyjny wpływ na rdzenną ludność. I dlatego należy Żydom zakazać zajmowanie w Rosji-Eurazji jakichkolwiek stanowisk, zaś rdzennej ludności zabronić wstępowanie w związki małżeńskie z Żydami i reprezentantami jakichkolwiek obcych Eurazji ras, na przykład z Murzynami, Hindusami i in. (ponieważ podczas krzyżowania się cechy rasowe tylko rozszczepiają się zgodnie z prawami Mendla, ale nie przestają istnieć jako takie).
Cały ten wywód jest naukopodobny i jego autorzy podkreślają z naciskiem, że opierają się na danych „ustalonych przez naukę”. Zostawiając na boku pewność danych współczesnej antropologii, która – jak większość nauk współczesnych – przeżywa kryzys (przy czym właśnie klasyfikacja von Eickstedta bynajmniej nie może zostać uznana za ogólnie przyjętą), należy zauważyć, iż w danej kwestii decydujące słowo należy nie do antropologii, lecz innej nauki, a mianowicie psychologii. Istotnie, antysemici odrzucają Żydów nie z powodu budowy ich nosów, szczęk lub kości policzkowych, lecz z powodu cech psychologicznych, jakoby właściwych rasie żydowskiej. I dlatego sprawdzianowi naukowemu winien być poddany właśnie ten związek określonych cech psychologicznych z określonymi oznakami rasowymi.
Tymczasem w tej dziedzinie sprawa nie wygląda tak prosto, jak to się wydaje „rasistom”. Nie ulega wątpliwości, że część cech psychicznych każdego człowieka jest dziedziczona po przodkach, zaś inna część jest nabywana własną pracą. Można uznać za udowodnione, że tak zwane „talenty” i „temperamenty” należą do cech dziedzicznych, a nie nabytych. Ale w ogóle nie zostało dowiedzione, żeby samo ukierunkowanie „talentu” lub „temperamentu” było przekazywane dziedzicznie. Jest raczej odwrotnie: współczesna psychologia indywidualna i badanie biografii wybitnych ludzi prowadzą do wniosku, że ukierunkowanie talentu jest uwarunkowane biografią.
W ten sposób związek cech psychicznych z dziedzicznością jest znacznie bardziej złożony, niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Badając taki skomplikowany problem jak charakter narodowy, nie można opierać się na ogólnej przesłance o rasowym uwarunkowaniu wszystkich cech danego charakteru narodowego, podobnie jak nie można tłumaczyć też wszystkich cech danego charakteru indywidualnego wyłącznie dziedzicznością.
III
Z tego, co powiedzieliśmy, wynika jasno, że w żydowskim charakterze narodowym jedne cechy są warunkowane dziedzicznością, a inne są nabyte. Po to, aby określić, jakie cechy charakteru żydowskiego są dziedziczone, a jakie są nabyte, trzeba by było przeprowadzić dużo eksperymentów i systematycznych obserwacji Żydów, od dzieciństwa odizolowanych od środowiska żydowskiego i niepodejrzewających swojego żydowskiego pochodzenia. W jakiejś znaczącej skali tego rodzaju doświadczeń i obserwacji, o ile nam wiadomo, nigdy nie prowadzono. Systematycznie nie opracowano nawet materiału o żydowskich kantonistach, którzy (zgodnie z pomysłem Mikołaja I) powinni byli być wychowani poza wszelkimi związkami ze środowiskiem żydowskim. Trzeba zadowolić się przypadkowymi obserwacjami pojedynczych (ma się rozumieć, rzadkich) przypadków tego rodzaju. Nie można na podstawie takiego materiału budować żadnych uogólnień.
Jeśli liczba osób żydowskiego pochodzenia od dzieciństwa pozbawionych kontaktu ze środowiskiem żydowskim jest bardzo niewielka, to liczba osób urodzonych w małżeństwach mieszanych lub mających jedną „żydowską babcię” jest dosyć znaczna i ten materiał dla obserwacji psychologicznych jest dostępny dla każdego. Co prawda i w tej kwestii systematycznych obserwacji do tej pory nie prowadzono, ale wydaje się, że każdy z nas, obserwując swoich znajomych „pół-Żydów” i „ćwierć-Żydów”, powinien zauważyć, iż żadnego paralelizmu pomiędzy zachowaniem fizycznego typu i zachowaniem typowych cech charakteru żydowskiego nie ma. W szczególności te cechy psychologiczne, które antysemici uważają za szczególnie niebezpieczne i szkodliwe, pojawiają się u Żydów półkrwi bardzo rzadko, przy czym w każdym oddzielnym wypadku prawie zawsze można było ustalić szczególne okoliczności biograficzne, które uwarunkowały ściślejszy związek danej osoby ze swoimi czysto żydowskimi krewnymi lub ze środowiskiem żydowskim. W olbrzymiej zaś większości wypadków u ludzi mieszanego pochodzenia oznaki „krwi żydowskiej” zachowują się w ciągu wielu pokoleń, a cechy charakteru żydowskiego po prostu nie mogą być wykryte.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nikołaj Siergiejewicz Trubieckoj (1890–1938) – jeden z najwybitniejszych lingwistów XX w., twórca nowoczesnej fonologii. Syn filozofa religijnego, księcia Siergieja Nikołajewicza Trubieckoja. Od 1922 roku profesor slawistyki na Uniwersytecie Wiedeńskim.
Oprócz filologii zajmował się historią kultury rosyjskiej, ujmując ją w szerszej perspektywie historiozoficznej i traktując jako rodzaj samopoznania narodowego. Podobnie jak inni przedstawiciele tzw. eurazjatyzmu utrzymywał, iż kultury rosyjskiej nie można zrozumieć bez uwzględnienia jej ścisłych związków z azjatyckim Wschodem (a nie tylko z Bizancjum i Zachodem).
Artykuł O rasizmie pochodzi z 1935 roku. Powstał w reakcji na niepokojące wydarzenia mające miejsce w Niemczech i ZSRR, których wspólną cechą był antysemityzm (jawny w hitlerowskich Niemczech, bardziej zakamuflowany w stalinowskiej Rosji). Artykuł demaskuje ideologię antysemityzmu, tę ufundowaną na „materializmie antropologicznym” (nazistowskie Niemcy), jak i na „materializmie ekonomicznym” (bolszewicka Rosja). Czyni to poprzez trzeźwą „akademicką” analizę samego zjawiska „psychologii emigranckiej”, bardziej zależnej od relacji diaspory żydowskiej (i wszelkiej innej) z otoczeniem niźli od wrodzonych „rasowych” predyspozycji jej członków.
Podstawa tłumaczenia: Pis’ma i zamietki N.S. Trubieckogo, Moskwa 2004.
Przeczytałeś właśnie 30% treści artykułu. Chcij więcej! Całość jest dostępna w 78 nr kwartalnika „Fronda Lux”. Zobacz SPIS TREŚCI. Numer pisma można kupić TUTAJ.
Dla studentów mamy specjalną ofertę: “Fronda Lux” tylko za 10 zł. Wystarczy przesłać skan legitymacji studenckiej. Więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ.