Remigiusz Włast-Matuszak: Nocny pociąg z polskim mięsem

O ile afery „modelek”, tancerek i „hostess” trafiają czasami na pierwsze strony tabloidów, to „siermiężna” praca tirówek czy zwykłych k…. w koszmarnych burdelach Bliskiego Wschodu, nie jest żadną sensacją, i nie zasługuje na uwagę czy ludzkie współczucie w polskich mediach.

Rocznie na świecie Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości rejestruje około dwa miliony przypadków handlu ludźmi. Legislacją jak i nadzorem działań mających zapobiegać tej patologii zajmuje się Rada Praw Człowieka ONZ – to na szczeblu światowym. Na poziomie europejskim: Komitet Praw Człowieka w Genewie, Rada Europy, Komisja Europejska UE, a w Polsce: Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, Rzecznik Prawa Dziecka, Rzecznik… itd., itp., KG Policji – Centralny Zespół do Walki z Handlem Ludźmi, Straż Graniczna i około stu fundacji.

Zapytam więc naiwnie, jak to się dzieje, że co roku z RP („na kierunku”) bałkańskim, do Republiki Kosowa wyjeżdża około 300 – 600??? (a ponoć 800 ?) dziewcząt i młodych kobiet narodowości polskiej, że niemal codziennie jedna, dwie ofiary sutenerów, wysiadają z nocnego pociągu lub autobusu w Prisztinie lub innym bałkańskim centrum dystrybucji „polskiego” mięsa” – żywego towaru?!

Po 1989 r., nieudolnie -(a być może celowo)- prowadzona „transformacja” gospodarcza, wywołała likwidację polskiego przemysłu i handlu, lawinowo rosnące bezrobocie, i wszystkie zjawiska towarzyszące XIX (!) wiecznym kryzysom gospodarczym. Z Polski wyemigrowało około 4,5 mln młodych ludzi.

O ile afery „modelek”, tancerek i „hostess” trafiają czasami na pierwsze strony tabloidów, to „siermiężna” praca tirówek czy zwykłych k…. w koszmarnych burdelach Bliskiego Wschodu, nie jest żadną sensacją, i nie zasługuje na uwagę czy ludzkie współczucie. „Biedne i głupie” lub „głupie i biedne” prostytutki i ich los wywołują raczej odrazę i zniecierpliwienie. Zakłady utylizacji, miejskie wysypiska śmieci, domy publiczne – owszem istnieją, ale czy przyzwoici, zapracowani ludzie muszą się tymi problemami zajmować?

Spróbujmy. W 1991 r. zaczyna się rozpadać komunistyczna Jugosławia i Albania. Upada dyktatura Envera Hodży. Północna Albania cofa się do układów społecznych rodem z muzułmańskiego średniowiecza. Powiatami rządzą gangi plemienne, wspólnoty rodowe, a przez kraj wiodą najważniejsze szlaki przemytu heroiny ze wschodu do Europy. Miejscowa, tubylcza kobieta traktowana jest jak własność rodziny, a obca, „niewierna” to już tylko TOWAR, taki jak kozy czy kury. Wojna na Bałkanach przerywa szlaki przemytnicze. Gangi rodzinne przestają zarabiać. I wówczas część wykształconych emigrantów albańskich i gangsterów – „Kosowarów” o politycznych ambicjach, żyjących na emigracji w USA, a szczególnie w NY organizuje lobby niepodległościowe. Wymyśla idę powołania do życia separatystycznej nowej Katangi, Kuwejtu czy Erytrei, wymyśla proklamowanie Republiki Kosowa. Zakłada i finansuje Armię Wyzwolenia Kosowa (KLA), i mocno naciska amerykańskich kongresmenów i senatorów z Partii Demokratycznej w sprawie poparcia „walczących o wolność” muzułmańskich kosowarów, gnębionych przez fanatycznych słowiańskich, chrześcijańskich Serbów! W ten sposób 15 wielkich rodzin kosowskich żyjących z handlu narkotykami i handlu niewolnikami przymuszanymi do prostytucji, pracy, lub skazanymi na bycie dawcami organów, doprowadziło do proklamowania wolnej Republiki Kosowo pod protektoratem USA (Lobbysta Hasim Taci udzielał poparcia politycznego samej Madeleine Albright), a potem UE!!! Port albański Vlorë stał się „oknem na świat” bandyckiej republiki Kosowo. Piętnaście – fis, Bajrak – rodzin (mafia shqiptare) dowodzonych przez Dauta Kadriovskiego, w porozumieniu z mafiami włoskimi skupionymi w Sacra Corona Unita, eksportuje stąd narkotyki i żywy towar do Włoch i dalej do Krajów Schengen! Setki domów publicznych w Berlin, Frankfurcie, Amsterdamie, Marsylii, Londynie i całej Belgii jest stąd zaopatrywany w „świeże mięso” płci obojga. Już w 1999 r. Interpol oficjalnie szacował, że mafia Kosowska kontrolowała 60% europejskiego rynku heroiny, 50% handlu bronią i około 30% handlu kobietami i ludzkimi organami! W Wielkiej Brytanii mafijne rodziny albańskie opanowały niemal w całości handel żywym towarem. Wszystko co nie dotyczy zamkniętego świata ich mafijnych i prywatnych rodzin jest „towarem”- tak też muzułmańscy gangsterzy z Kosowa odbierają społeczeństwo brytyjskie, jak i dostarczane temu społeczeństwu narkotyki, czy żywy towar do domów publicznych działających pod dziesiątkiem przykrywek. Za dziewczynę, młoda kobietę dostarczaną z Polski naganiacz dostaje w Kosowie od gangstera kilkaset funtów brytyjskich, a sam sprzedaje ją po dostarczeniu do Londynu za minimum 5 tys. funtów. Sposoby przymuszania do nierządu są zawsze takie same – siła fizyczna i narkotyki. Mafia z Kosowa (szeroko nazywana albańską) jest niebywale brutalna i nieprzewidywalna! W 2006 r. polski gang „Kielbasa Posse” kontrolujący Filadelfię i pobliskie miasta Wschodniego Wybrzeża USA odmówił wszelkich dalszych kontaktów z Kosowarami. „Oni zabijają dla przyjemności i bez powodów” – stwierdził w swoich zeznaniach przed nowojorską prokuraturą Krzysztof Sprysak, gangster z innego polskiego gangu.

„Na kierunku” cypryjskim, izraelskim tureckim, libańskim i w szejkanatach Zatoki Perskiej Kosowarzy jako „europejczycy” i muzułmanie zawładnęli niemal całym rynkiem narkotyków i „uciech cielesnych”. Jak to możliwe, że „idealiści” z amerykańskiego kongresu, etosowcy z Partii Demokratycznej prezydenta Bill Clintona i Baraka Husseina Obamy poparli secesję Kosowa, a w imieniu walki o jego wolność bombardowali Serbię, wysłali wojska ONZ do obrony jego granic? No cóż, kongresmen oburzy się propozycją 20 tys. UDS łapówki, ale gdy dostanie 20 mln USD to założy fundacje prowadzoną przez swoją córkę, i będzie lobbował za wolnym Kosowem, tak jak za wolnym Górnym Śląskiem, czy za przyłączeniem Donbasu do Rosji. Korupcja wśród personelu ONZ w Kosowie i wojsk NATO (KFOR) stała się niemal normą! Jaka jest cena uczciwości polskiego policjanta na granicy w Kosowie? Polskiego celnika z „Frontexu” na granicy Turecko – Greckiej?

Przy poparciu polityków Partii Demokratycznej USA w dniu 17 lutego 2008 r. Republika Kosowa ogłosiła niepodległość. Ze 193 państw należących do ONZ 105 ją uznały. Z 28 państw UE zrobiły to 23. Oczywiście nie musze wspominać, że III RP z ministrem Radkiem Sikorskim była pierwszą uznającą państwowość tej pseudo republiki! Do tej pory Kosowa nie uznały Słowacja, Gruzja, Hiszpania, Rosja, Argentyna, Białoruś, Rumunia i inne państwa.

Tak więc proceder werbunku, a następnie handlu młodymi Polkami trwa od lat. Gangi rodzimych polskich naganiaczy werbują, przeważnie na drodze szeptanki młode, niewykształcone, biedne bezrobotne dziewczyny i kobiety. Po dotarciu na Bałkany, a głównie do niekontrolowanego przez UE Kosowa, ich los jest tragiczny i zawsze podobny. Zabiera im się dokumenty, pieniądze, telefony, i po krótkim „szkoleniu” dystrybuuje się żywy towar do klubów i burdeli kontrolowanych przez kosowska mafię. Dwa – trzy lata „pracy” zmienia te kobiety w ludzkie wraki. Opisana i odkryta metoda pozbywania się na Cyprze nielojalnych, chcących uciec, czy chorych prostytutek jest radykalna. Giną zamordowane, a ich utopionych w morzu ciał nigdy się nie odnajduje. Wie o tym miejscowa policja, burmistrzowie i władze cypryjskie, wie o tym Bruksela i legion jej urzędników.

Te, które cudem wracają z Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Niemiec nigdy nic nie chcą zeznawać, czy w ogóle rozmawiać o swoje „pracy”. Trudno im się dziwić.

W Polsce poza KG Policji – Centralnym Zespołem do Walki z Handlem Ludźmi, Strażą Graniczną, komisjami sejmowymi i ministerstwami działają godne szacunku, małe organizacje pozarządowe : Itaka – centrum Poszukiwania Ludzi Zaginionych (aktualnie poszukuje się 1.156 osób), Fundacja La Strada, Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Problemu wywożenia z Polski kobiet w celu zmuszania ich do prostytucji, jak ognia unikają natomiast organizacje feministyczne! Panuje w śród nich zgodna opinia: jak kobieta chce zostać k…., to jest to jej prywatny wybór i nie można jej tego zabraniać!!!

W Warszawie 27 listopada 2014 r. odbyła się konferencja pod hasłem „Wolność i odpowiedzialność” zorganizowana przez Komisję Sprawiedliwości i Praw człowieka Sejmu RP i Rzecznika Praw Dziecka. Wzięło w niej udział 270 osób. Przemawiali profesorowie z ONZ i z Genewy, a celem Konferencji było: „zastanowienie się w jakim kierunku należy podążać by z jednej strony wzmocnić ochronę praw człowieka, z drugiej zaś strony , odpowiednio z nich korzystać (!!!) – tak więc FASADOWE lanie wody. Kolejne, tworzenie za ciężkie miliony podatnika, przysłowiowego już portalu internetowego dla bezdomnych!

Słowem nie skuteczne wydostanie z brutalnych i prymitywnych łap gangsterów, dziewczyn zmuszanych do pracy przy szosie jako „tirówki”, tylko „pochylanie się z głęboką troską” nad niebezpieczeństwem „znalezienia się takiej dziewczyny w opresyjnym, katolickim ośrodku wychowawczym”, itp, itd na sto sposobów bicia piany.

W procesie zwalczania handlu ludźmi niezwykle ważne są konkretne i skuteczne działania oświatowe i profilaktyczne. Bogate społeczeństwa UE nie przyznają praw do szacunku i wolności przedstawicielkom ubogich społeczeństw. Nie czekajmy by państwa EU miały litość dla polskich k….. Sami musimy to zjawisko opanować, i to radykalnymi, policyjnymi działaniami operacyjnymi oraz zmasowaną, werbalną edukacją.

Tekst pochodzi z kwartalnika “Fronda Lux”, nr 75.