ROBERT CZARNOWICZ – JAN PAWEŁ II: FILOZOF Z SZACUNKIEM DO PRAWA

Do powszechnej świadomości nie przebił się fakt, że Jan Paweł II był jednym z największych ustawodawców w historii Kościoła, a już na pewno w ciągu kilku ostatnich wieków. Papież dobrze rozumiał to, że sprawowany przez niego urząd nierozerwalnie wiąże się także z władzą prawodawczą w Kościele powszechnym. Jaki był zatem jego stosunek do prawa, w szczególności do prawa kanonicznego? Rocznica stulecia urodzin Karola Wojtyły jest dobrą okazją, aby przeanalizować, jakim był prawodawcą oraz jakie było Jego spojrzenie na dziedzinę prawa.

Choć sam nie był kanonistą, to jego wkład w legislację kościelną jest nieoceniony. Aby dobrze zobrazować skalę działań legislacyjnych Papieża poniżej, przypomnę subiektywnie największe jego osiągnięcia w dziedzinie prawa Kościoła katolickiego.

Za jego pontyfikatu w znaczącej części stworzony i promulgowany został Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r. Poprzedni Kodeks z 1917 r. stawał się aktem archaicznym, nieodpowiadającym na wyzwania ówczesnego życia Kościoła. Zadaniem nowego kodeksu było także ujęcie w normy prawne celów i zadań, jakie nakreślił Sobór Watykański II. Po przygotowaniu przez komisje kodyfikacyjne jednolitego schematu (od 1981 r.) Papież aktywnie uczestniczył zarówno w pracach komisji, jak i licznych spotkaniach z jej członkami, nadzorując przebieg prac oraz zlecając weryfikację projektu specjalistom z zakresu prawa kanonicznego spoza komisji. Papieżowi zależało także na tym, aby kodeks wypływał z życia kościoła, stąd zarządził o jego szerokiej konsultacji poza murami Watykanu. Niewątpliwą zasługą kodeksu jest nakreślenie w Kościele roli laikatu, na czym bardzo zależało Janowi Pawłowi II. Papież chciał włączyć całość Ludu Bożego do aktywnego życia w Kościele, czemu w znacznej części ramy prawne nadał KPK83. Mimo że „prace te zostały przeprowadzone w duchu wybitnie kolegialnym” to Jan Paweł II nie tylko dokonał „biernej” promulgacji, ale przeanalizował prawa i przyjął jako swoje.

Nie można zapomnieć także o novum,jakie zostało z jego inicjatywy przygotowane, tj. Kodeksie Kanonów Kościołów Wschodnich z 1990 r., czyli odrębnym, jednolitym zbiorze praw dla wschodnich Kościołów sui iuris. Pracę nad poszczególnymi częściami kodeksu trwały przed pontyfikatem Jana Pawła II, lecz jednak za jego czasów prace te zintensyfikowano, dokonać ich ponownej analizy projektów, aby dostosować do pryncypiów określonych przez SWII. Tym aktem Papież uporządkował regulacje prawne Kościołów wschodnich uznających prymat Piotrowy, podkreślił odrębności i podmiotowość w Kościele powszechnym oraz wyraził aprobatę dla oboczności wynikających z rytów, przy zachowaniu nienaruszalności dogmatu wspólnej wiary. Przyświecała mu myśl zaczerpnięta z dekretu SWII o Kościołach wschodnich katolickich Orientalium ecclesiarum, że mają one „prawo i obowiązek rządzenia się wedle własnych osobnych przepisów, jako że zaleca je czcigodna starożytność oraz że bardziej odpowiadają obyczajom miejscowych wiernych i wydają się być przydatniejsze dla zabiegów o dobro dusz”.[1]

Janowi Pawłowi II też zawdzięczamy głęboką reformę Kurii Rzymskiej, która została opisana w Konstytucji Apostolskiej Pastor Bonus, zapoczątkowaną jeszcze przez Pawła VI, a zmodyfikowaną następie przez Benedykta XVI i Franciszka. W reformie kurii także ukazana została wizja rządzenia w Kościele i chęć włączenia całości Ludu Bożego w decydowanie o Jego sprawach. Papież także umożliwił uczestnictwo osobom świeckim w pracach komisji i rad, w szczególności ds. świeckich, rodziny, czy społecznego przekazu.

Z perspektywy czasu należy stwierdzić, że te trzy akty normatywne stały się kamieniami milowymi dla prawa kanonicznego Kościoła powszechnego. Niewątpliwie jak każdy akt ustawodawczy, nie są wolne od wad, które jednak w żadnym stopniu nie przekreślają ich wartości jednoczącej Kościół katolicki. W niektórych miejscach mają one charakter wizjonerski i określają materie, z których później mógł lub w przyszłości będzie mógł Kościół skorzystać. Nowatorski charakter kodeksu obrazuje umieszczenie na początku Księgi II KPK83 O Ludzie Bożym katalogu praw i obowiązków wszystkich wiernych chrześcijan (katalog ten miał być umieszczony w odrębnym akcie legislacyjnym Lex Ecclesiae Fundamentalis, tzn. Konstytucji dla Kościoła, która decyzją Papieża Jana Pawła II nie została wyodrębniona). Szczególną rolę aktywnego laikatu, który w myśli Papieża nie jest już tylko odbiorcą pracy duszpasterskiej, duchownych  uwydatnia umieszczenie praw i obowiązków świeckich przez analogicznymi regulacjami dotyczącymi wyświęconych. Autor tekstu także pracując z przepisami prawa kanonicznego, niejednokrotnie dostrzega ich aktualność, mimo upływu długiego czasu od promulgacji. Tak jest, chociażby z normą Kan. 220 KPK83, która jest katolicką odpowiedzą na tendencje ochrony prywatności i intymności wszystkich osób w Kościele.

Oprócz aktów normatywnych należy mieć w optyce działalność papieża pośrednio związaną z prawem, w której wyrażało się jego spojrzenie na tę dziedzinę życia Kościoła. Dobrym przykładem są tutaj coroczne przemówienia do Roty Rzymskiej. Nadal stanowią one źródło bogatego nauczania o charakterze i roli prawa w Kościele. Wagę tych wystąpień podkreśla fakt, że są one nadal cytowane w wyrokach sądów kościelnych, np. w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa.[2]

Także doświadczenia współpracowników Papieża zaangażowanych w reformy prawa kanoniczego jednolicie wskazują na duże, osobiste zaangażowanie Papieża w działania legislacyjne, jego wizję zmian i reform oraz każdorazowe przygotowanie do kwestii, o których decydował.[3]

Jaka było zatem spojrzenie Papieża – Polaka na prawo? Na początku należy stwierdzić, że Papież widział potrzebę istnienia i ogromną rolę prawa, jaką ma ono spełniać w społeczności państwowej i wspólnocie wiernych. Papież głosił swój pogląd na prawo w kontrofensywie do protestanckich teologów i filozofów prawa, których stwierdzenia sprowadzały się do myśli, że nie potrzebne jest Kościołowi prawo (a nawet nie może ono istnieć z racji na wewnętrzny konflikt) wystarczy, by rządziła w nim miłość i charyzmaty, a przepisy wypaczają sens Kościoła.[4] Protestantyzujące tendencje przenikały także do Kościoła katolickiego po SWII, stad wymagały jasnego stanowiska Papieża. Dobrze wyrażają myśl Papieża słowa z Konstytucji Apostolskiej Sacrae Disciplnae Leges, promulgującej KPK83: „(…) celem Kodeksu nie jest bynajmniej zastąpienie w życiu Kościoła lub wiernych wiary, łaski, charyzmatów, a zwłaszcza miłości. Przeciwnie, w Kodeksie chodzi raczej o to, aby rodził taki porządek społeczności kościelnej, który – przyznając główne miejsce miłości, łasce i charyzmatom – jednocześnie ułatwiałby ich uporządkowany postęp w życiu czy to w społeczności kościelnej, czy to poszczególnych ludzi, którzy do niej należą.” Papież zauważał zatem potrzebne wprowadzania przez prawo porządku i dyscypliny w życie Kościoła.

Analizując treść aktów normatywnych oraz wypowiedzi papieskich, w których mówił o prawie można stwierdzić, że jego wizja sprowadzała się do dwóch fundamentalnych stwierdzeń odnoszących się do prawa kościelnego i prawa świeckiego. Pierwszą z nich jest spojrzenie na samo prawo kościelne, które jego zdaniem powinno być zawsze emanacją prawa Bożego, niezależnie od tego, czy stanowi ono normy administracyjne, karne, czy dyscyplinarne. Nakierowane ono musi być na eschatologiczny cel, jakim jest zbawienie dusz.[5]

Ciekawym było spojrzenie Papieża na przestrzeń prawa świeckiego, które uważał za słusznie autonomiczne, które jednakowoż powinno zawsze respektować prawo Boże.[6] Znalazło to swoje odzwierciedlenie w jeszcze jednej przestrzeni działania prawnego Kościoła, która zdynamizowała się za pontyfikatu Jana Pawła II. Mam tutaj na myśli całą sferę prawa konkordatowego. Działania Papieża skierowane na kształtowanie prawa międzynarodowego publicznego, nie tylko umocniły międzynarodową pozycję Stolicy Apostolskiej, czyniąc jej głos słyszalnym, ale także w wielu miejscach pozwoliło cieszyć się Kościołowi „bezpieczną wolnością”. Świeża koncepcja konkordatów posoborowych, które odchodziły od wymiany przywilejów, a oparta na gwarancjach wolności, przyczyniła się do wzrostu poszanowania godności osoby ludzkiej w wielu miejscach świata. Estyma, jaką cieszyła się ówcześnie Stolica Apostolska, pozwoliła na aktywny udział w pokojowym rozwiązywaniu konfliktów międzynarodowych.


[1] Dekret o Kościołach wschodnich katolickich Orientalium ecclesiarum, nr 6.

[2] Zob. np. Jan Paweł II, Nierozerwalność sakramentalnego węzła małżeńskiego, Przemówienie Papieża do Trybunału Roty Rzymskiej. 21 I 2000. Papież mówił do zgromadzonych: „Dzisiejsze spotkanie z wami, członkowie Trybunału Roty Rzymskiej, to dobra okazja, aby przypomnieć także całemu Kościołowi o granicy władzy Papieża w odniesieniu do małżeństwa zawartego i dopełnionego, które «nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci» (KPK, kan. 1141; KKKW, kan. 853). To sformułowanie prawa kanonicznego nie ma charakteru wyłącznie dyscyplinarnego czy roztropnościowego, ale wyraża prawdę doktrynalną od zawsze zachowywaną w Kościele.

[3] Z. Grocholewski, Jan Paweł II a Prawo Kanoniczne, Księga pamiątkowa obchodów XX-lecia Pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II, Society of the Friends of the John Paul II Foundation, Chicago 1998, s. 41–47. Nieocenione są także wspomnienia innych kanonistów współpracujących z Papieżem. Wielokrotnie słuchałem relacji ks. prof. Józefa Krukowskiego, który opowiadał o bezpośrednim zaangażowaniu Papieża w doprowadzenie do ratyfikacji Konkordatu z Rzecząpospolitą Polską.

[4] Głównym przedstawicielem nurtu głoszącego teorie antyjurydyczne w Kościele był protestancki prawnik Rudolf Sohm. Zakładał on wewnętrzną niezgodność pomiędzy istnieniem norm prawa kościelnego, a życiem duchowym wspólnoty wiernych, vide np. R. Sohm, Kirchenrecht, I, Die Geistlichen Grundlagen, Leipzig 1892, s. 23; Das altkatholische Kirchenrecht und das Dekret Gratians, München-Leipzig 1918.

[5] Naczelna zasada prawa kanonicznego stanowi: Salus animarum suprema lex debet esto (Zbawienie dusz winno być zawsze najwyższym prawem).

[6] Wizja Jana Pawła II różniła się od koncepcji prezentowanych przez jego następców. Przykładowo Benedykt XVI zakładał separację i całkowitą niezależność prawa świeckiego.